DON KICHOT

W jednym z pozagrobowych parków, uroczyście

Zamiecionym skrzydłami bezsennych aniołów,

W cieniu drzew, co po ziemskich dziedziczą swe liście

Pożółkłe i zbyteczne - z dusza, niby ołów,

Ciężką, chociaż pozbytą życia nędz i lichot,

Na ławie marmurowej wysmukły Don Kichot

Siedzi, dumając nad tym, że dumać nie warto,

I pośmiertnym spojrzeniem, co nie sięga dalej,

Niźli dłoń rozmodlona, obrzuca głąb alej,

Gdzie ślad życia na piasku starannie zatarto.



чытаць далей